Przez ostatnie kilka dni na powierzchni Słońca dzieje się naprawdę dużo. Dopiero co byliśmy świadkami jak 6 września doszło do najsilniejszego od prawie 12 lat rozbłysku klasy X9.3. Rozbłysk połączony był z koronalnym wyrzutem masy CME w stronę Ziemi, co obfitowało licznymi zorzami polarnymi na świecie - w tym również nad terytorium naszego kraju. Minęły zaledwie 4 dni i w niedzielę 10 września na powierzchni Słońca doszło do kolejnego potężnego rozbłysku klasy X8.2.
Rozbłysk klasy X8.2 połączony z koronalnym wyrzutem masy CME. 10.09.2017
fot. SONDA SDO
Wczorajszy rozbłysk klasy X8.2 połączony z koronalnym wyrzutem masy CME pochodzi z aktywnego obszaru plamy o numerze 2673 tuż przy zachodniej krawędzi tarczy słonecznej. Z uwagi na fakt koronalnego wyrzutu masy tuż przy krawędzi tarczy istnieje niewielkie prawdopodobieństwo na pojawienie się kolejnej szansy na obserwacje zorzy polarnej w naszym kraju. Warto jednak cały czas śledzić wykresy i liczyć na możliwość pojawienia się zorzy.
Zorze polarne nad naszym krajem nie należą do zjawisk występujących często. Fakt, że się zdarzają jest jednak niepodważalny. W sieci możemy znaleźć wiele zdjęć wykonanych przez obserwatorów nieba. W ramach ciekawostki warto wspomnieć o zróżnicowanych kolorach zórz. Ich barwa zależy głównie od określonego gazu. Tlen świeci na zielono i czerwono. Azot daje barwę purpurową i bordo. Wodór i hel odpowiadają natomiast za kolor niebieski i fioletowy.
Koronalny wyrzut masy CME to nic innego jak olbrzymi obłok plazmy wyrzucany w przestrzeń międzyplanetarną. Obłok sięgający milionom ton może osiągnąć prędkość nawet do 3000 km/s. Jak już wspominaliśmy wczorajszy rozbłysk nie był bezpośrednio skierowany w stronę naszej planety jednak lokalnie mogą pojawiać się zorze polarne - szczególnie w rejonie koła podbiegunowego oraz w krajach skandynawskich. Niewykluczone są również niewielkie zakłócenia w pracy urządzeń GPS.
Rozbłysk klasy X8.2 (10.09) oraz X9.3 (06.09) fot: SDO