Wszechświat krok po kroku - Recenzja
- 21.11.2017
- RECENZJE
- 4253 czytań
- 3 komentarze
Jeśli książce nadaje się tytuł „Wszechświat krok po kroku” to musi przełożyć się to na stopniowe wdrażanie odbiorcy w tematykę i automatyczną rezygnację z metody „wrzucania na głęboką wodę”. Książka Łukasza Lamży chyba takie założenie chce realizować od samego początku. Momentami ma się wrażenie, że mamy do czynienia z ilustrowanym podręcznikiem szkolnym. Jeśli mamy z niego czerpać wiedzę i to krok po kroku brak jest miejsca na poważne potknięcia. Sprawdźmy więc jak jest w rzeczywistości.
Zastosowanie języka silnie skomplikowanego byłoby dla tej książki strzałem w kolano, a właściwie w każdą kartkę papieru i nie pomogłaby nawet twarda okładka...
Dzięki uprzejmości wydawnictwa Copernicus otrzymaliśmy możliwość zrecenzowania dla Was kolejnej książki. Jak już wiecie na naszej stronie pojawiło się już ich dość sporo – część dla ekstremalnie doświadczonych odbiorców, część dla tych stawiających dopiero pierwsze kroki, a jeszcze inna część dla niemal każdego ciekawego Wszechświata i świata. „Wszechświat krok po kroku” bez wątpienia trafi do odbiorców z wyżej wymienionej grupy drugiej i trzeciej. W przypadku tej pozycji dostajemy dość czytelnie rozpisany podręcznik podzielony na trzy główne kategorie – kosmos, planety i życie, w ramach których autor stworzył rozdziały i podrozdziały. Nie może być inaczej – rozpoczynamy od historii i tradycyjnie czytamy m.in. o Wielkim Wybuchu. Czy mamy do czynienia z pozycją wnoszącą w świat nauki zupełnie nowe spojrzenie? Niekoniecznie, ale nie to było chyba celem autora, który jak wiele wskazuje próbuje po prostu przekazać odbiorcy wiedzę (podstawową - rozszerzaną w odpowiednim tempie) w sposób w miarę przyjazny dla oka i umysłu. Zastosowanie języka silnie skomplikowanego byłoby dla tej książki strzałem w kolano, a właściwie w każdą kartkę papieru i nie pomogłaby nawet twarda okładka... Zastosowanie w miarę prostego języka z naukowymi wstawkami, których nie brakuje jest na szczęście co najwyżej muśnięciem w kostkę.
Spis treści prezentuje się naprawdę bogato
Odbiorca mimo tych wstawek powinien być zadowolony z tłumaczenia poszczególnych zagadnień. Wykorzystane (niezbyt liczne) ilustracje i pogrubienie części wyrazów nadają książce nieco lekkości, a obecność wspomnianej twardej okładki, o którą często pytacie powoduje, że książka ta już ogólnie prezentuje się dobrze. No chyba, że weźmiemy pod uwagę papier, którego barwa wchodzi w kolor żółty i grubość kartek, która nie powala na kolana. To jednak tylko trzy zdania na marginesie. Czas bowiem skupić się na wykonywanych przez nas w książce krokach.
Wędrówkę rozpoczynamy od kategorii „Kosmos” i wspomnianej historii Wszechświata. A co czeka nas dalej? Rozdziały, podrozdziały i odpowiedzi na pytania - co by było gdyby… nie było grawitacji, czym jest globalna ekspansja i jak pachnie Wielki Wybuch? Przy okazji poznajemy epoki Wszechświata, wkraczamy w obszar galaktyk i głębiej w supermasywne czarne dziury, jądra aktywne i kwazary, a także ustalamy co wynika ze zderzenia galaktyk. Uwaga. To dopiero początek książki i wskazujemy Wam tylko fragment zawartości kilku rozdziałów pierwszej kategorii książki. Jest tego dość sporo.
Poruszanych wątków jest tak wiele jak meteorów w trakcie maksimum Perseidów
Fruniemy coraz to dalej w otchłań Wszechświata, a punkty doświadczenia zdobywamy wraz z pokonywaniem kolejnych stron. Momentami jednak jest mniej intrygująco niż kilka stron wcześniej. Troszkę nierówności na tej autostradzie wiedzy ma miejsce, ale nie jest to bardzo rażący mankament – może za sprawą znów to pojawiających się lepszych momentów. Jednak w przypadku tak dużej ilości podrozdziałów przy niewielkiej ilości stron poświęconych dla niektórych z nich powyższe jest niemal nieuniknione.
Przenieśmy się na chwilę do drugiej kategorii „Planety”. To powinna być prawdziwa gratka. Krok po kroku „od mikrometra do milimetra”, „od milimetra do kilometra”, „od 1 do 500 kilometrów”, „od 500 kilometrów w górę” brniemy aż pęd powietrza zatyka nas od ilości faktów. Wątków jest tak wiele jak meteorów w trakcie maksimum Perseidów. Szkolimy się od podstaw docierając do momentu gdy „gruz staje się planetą”, wkraczamy w jądra komet oraz lodowe i gazowe planety. Nie mogło zabraknąć też miejsca dla lodowych satelitów, asteroid i innych mniejszych obiektów. Czym jest krater prosty, a czym złożony? O tym też dowiecie się z drugiej kategorii recenzowanej książki. Zagadnienia z zakresu tektoniki? Spękania, uskoki, fałdy, ruchy masowe takie jak osuwiska czy obrywy? To również znajdziecie w książce. Model nicejski, migracje planet, Wielkie Bombardowanie, czy wreszcie architektura Układu Słonecznego i innych układów planetarnych, a także chociażby historia Marsa i Ziemi… Mało? Za dużo? Ciężko stwierdzić?
Krok po kroku „od mikrometra do milimetra”, „od milimetra do kilometra”, „od 1 do 500 kilometrów”, „od 500 kilometrów w górę” brniemy przez kolejne strony książki
Tak zbombardowani zderzamy się nagle z gruntem i w ramach trzeciej kategorii „Życie” przechodzimy do szkolnej klasy obok i drążymy już kwestie związane m.in. z rozmnażaniem. Jeden z podrozdziałów poucza nas, że "bez tłuszczu (nie byłoby ani ameb) ani róż", tak więc nieco z lekcji biologii też nam się w książce trafiło. DNA, RNA, jak powstało życie, bakterie, pierwotniaki? No i te ilustracje. We „Wszechświecie krok po kroku” dzieje się naprawdę wiele, ale na szczęście faktycznie krok po kroku…
W ramach trzeciej kategorii „Życie” przechodzimy do szkolnej klasy obok i drążymy już kwestie związane m.in. z rozmnażaniem
„Wszechświat krok po kroku” mimo drobnych nierówności broni się jako całość. A całość trzeba uznać za wartościową. Jak już wspomnieliśmy treść przeznaczona jest przede wszystkim dla tych stawiających dopiero pierwsze kroki z naszym wspólnym hobby oraz dla niemal każdego ciekawego Wszechświata i świata. Średnio zaawansowani (lub stojący już u progu tego poziomu) też mogą znaleźć coś dla siebie. Nie rozwiniecie się tak z żadnym podręcznikiem szkolnym. Tę pozycję można momentami do podręcznika porównać, ale w rzeczywistości kładzie te tradycyjne - szkolne na łopatki, a i przy okazji stara się udowodnić, że jest czymś więcej. Jeśli więc jesteście głodni wiedzy, to po tej lekturze na pewno będziecie bardzo nasyceni. Wierzymy jednak, że bez przesady. Zresztą…Na wspomnianych w recenzji nierównościach spalicie trochę kalorii. Rzecz jasna – tych powodujących ewentualne zbyt duże nasycenie treścią. Równowaga zachowana. Miłej lektury.
ISBN: 978-83-7886-239-0
Format: 163x240 mm
E-book ISBN: 978-83-7886-240-6
Liczba stron: 312
Gdzie kupić?: ccpress.pl
Autor: Piotr Petryla, astronomia24.com
Dzięki uprzejmości wydawnictwa Copernicus otrzymaliśmy możliwość zrecenzowania dla Was kolejnej książki. Jak już wiecie na naszej stronie pojawiło się już ich dość sporo – część dla ekstremalnie doświadczonych odbiorców, część dla tych stawiających dopiero pierwsze kroki, a jeszcze inna część dla niemal każdego ciekawego Wszechświata i świata. „Wszechświat krok po kroku” bez wątpienia trafi do odbiorców z wyżej wymienionej grupy drugiej i trzeciej. W przypadku tej pozycji dostajemy dość czytelnie rozpisany podręcznik podzielony na trzy główne kategorie – kosmos, planety i życie, w ramach których autor stworzył rozdziały i podrozdziały. Nie może być inaczej – rozpoczynamy od historii i tradycyjnie czytamy m.in. o Wielkim Wybuchu. Czy mamy do czynienia z pozycją wnoszącą w świat nauki zupełnie nowe spojrzenie? Niekoniecznie, ale nie to było chyba celem autora, który jak wiele wskazuje próbuje po prostu przekazać odbiorcy wiedzę (podstawową - rozszerzaną w odpowiednim tempie) w sposób w miarę przyjazny dla oka i umysłu. Zastosowanie języka silnie skomplikowanego byłoby dla tej książki strzałem w kolano, a właściwie w każdą kartkę papieru i nie pomogłaby nawet twarda okładka... Zastosowanie w miarę prostego języka z naukowymi wstawkami, których nie brakuje jest na szczęście co najwyżej muśnięciem w kostkę.
Odbiorca mimo tych wstawek powinien być zadowolony z tłumaczenia poszczególnych zagadnień. Wykorzystane (niezbyt liczne) ilustracje i pogrubienie części wyrazów nadają książce nieco lekkości, a obecność wspomnianej twardej okładki, o którą często pytacie powoduje, że książka ta już ogólnie prezentuje się dobrze. No chyba, że weźmiemy pod uwagę papier, którego barwa wchodzi w kolor żółty i grubość kartek, która nie powala na kolana. To jednak tylko trzy zdania na marginesie. Czas bowiem skupić się na wykonywanych przez nas w książce krokach.
Wędrówkę rozpoczynamy od kategorii „Kosmos” i wspomnianej historii Wszechświata. A co czeka nas dalej? Rozdziały, podrozdziały i odpowiedzi na pytania - co by było gdyby… nie było grawitacji, czym jest globalna ekspansja i jak pachnie Wielki Wybuch? Przy okazji poznajemy epoki Wszechświata, wkraczamy w obszar galaktyk i głębiej w supermasywne czarne dziury, jądra aktywne i kwazary, a także ustalamy co wynika ze zderzenia galaktyk. Uwaga. To dopiero początek książki i wskazujemy Wam tylko fragment zawartości kilku rozdziałów pierwszej kategorii książki. Jest tego dość sporo.
Fruniemy coraz to dalej w otchłań Wszechświata, a punkty doświadczenia zdobywamy wraz z pokonywaniem kolejnych stron. Momentami jednak jest mniej intrygująco niż kilka stron wcześniej. Troszkę nierówności na tej autostradzie wiedzy ma miejsce, ale nie jest to bardzo rażący mankament – może za sprawą znów to pojawiających się lepszych momentów. Jednak w przypadku tak dużej ilości podrozdziałów przy niewielkiej ilości stron poświęconych dla niektórych z nich powyższe jest niemal nieuniknione.
Przenieśmy się na chwilę do drugiej kategorii „Planety”. To powinna być prawdziwa gratka. Krok po kroku „od mikrometra do milimetra”, „od milimetra do kilometra”, „od 1 do 500 kilometrów”, „od 500 kilometrów w górę” brniemy aż pęd powietrza zatyka nas od ilości faktów. Wątków jest tak wiele jak meteorów w trakcie maksimum Perseidów. Szkolimy się od podstaw docierając do momentu gdy „gruz staje się planetą”, wkraczamy w jądra komet oraz lodowe i gazowe planety. Nie mogło zabraknąć też miejsca dla lodowych satelitów, asteroid i innych mniejszych obiektów. Czym jest krater prosty, a czym złożony? O tym też dowiecie się z drugiej kategorii recenzowanej książki. Zagadnienia z zakresu tektoniki? Spękania, uskoki, fałdy, ruchy masowe takie jak osuwiska czy obrywy? To również znajdziecie w książce. Model nicejski, migracje planet, Wielkie Bombardowanie, czy wreszcie architektura Układu Słonecznego i innych układów planetarnych, a także chociażby historia Marsa i Ziemi… Mało? Za dużo? Ciężko stwierdzić?
Tak zbombardowani zderzamy się nagle z gruntem i w ramach trzeciej kategorii „Życie” przechodzimy do szkolnej klasy obok i drążymy już kwestie związane m.in. z rozmnażaniem. Jeden z podrozdziałów poucza nas, że "bez tłuszczu (nie byłoby ani ameb) ani róż", tak więc nieco z lekcji biologii też nam się w książce trafiło. DNA, RNA, jak powstało życie, bakterie, pierwotniaki? No i te ilustracje. We „Wszechświecie krok po kroku” dzieje się naprawdę wiele, ale na szczęście faktycznie krok po kroku…
„Wszechświat krok po kroku” mimo drobnych nierówności broni się jako całość. A całość trzeba uznać za wartościową. Jak już wspomnieliśmy treść przeznaczona jest przede wszystkim dla tych stawiających dopiero pierwsze kroki z naszym wspólnym hobby oraz dla niemal każdego ciekawego Wszechświata i świata. Średnio zaawansowani (lub stojący już u progu tego poziomu) też mogą znaleźć coś dla siebie. Nie rozwiniecie się tak z żadnym podręcznikiem szkolnym. Tę pozycję można momentami do podręcznika porównać, ale w rzeczywistości kładzie te tradycyjne - szkolne na łopatki, a i przy okazji stara się udowodnić, że jest czymś więcej. Jeśli więc jesteście głodni wiedzy, to po tej lekturze na pewno będziecie bardzo nasyceni. Wierzymy jednak, że bez przesady. Zresztą…Na wspomnianych w recenzji nierównościach spalicie trochę kalorii. Rzecz jasna – tych powodujących ewentualne zbyt duże nasycenie treścią. Równowaga zachowana. Miłej lektury.
ISBN: 978-83-7886-239-0
Format: 163x240 mm
E-book ISBN: 978-83-7886-240-6
Liczba stron: 312
Gdzie kupić?: ccpress.pl
Autor: Piotr Petryla, astronomia24.com
<
#1 |
Łukasz Lamża
dnia 23.11.2017 11:55
Dzięki za dogłębną recenzję! Cóż, jak to mówią, nikt nie obiecywał, że będzie łatwo. Uwagi krytyczne pokornie przyjmuję, za pozytywne jestem wdzięczny. Pozdrawiam i zachęcam do kontaktu w sprawie różnego rodzaju współpracy!
<
Świetna recenzja i dobra książka. Muszę nabyć jak skończę czytać inne.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Świetne! | 100% | [1 głos] | |
Bardzo dobre | 0% | [0 głosów] | |
Dobre | 0% | [0 głosów] | |
Średnie | 0% | [0 głosów] | |
Słabe | 0% | [0 głosów] |