Poza Ziemię... Historia lotów międzyplanetarnych - Recenzja
- 28.06.2017
- RECENZJE
- 3844 czytań
- 1 komentarz
Poza Ziemię… Historia lotów międzyplanetarnych to kolejna książka, którą poddamy recenzji. Oczekiwania wobec tego tytułu automatycznie poszybowały poza granicę atmosfery ziemskiej. Wszystko za sprawą tematyki jakiej omówienia podjął się autor – Pan Krzysztof Ziółkowski. Już we wstępie drodzy czytelnicy rozwiewam wszelkie wątpliwości – tak ta książka to pigułka naprawdę ciekawych danych na temat dotychczasowych lotów międzyplanetarnych. To nie wszystko, bowiem w książce przeczytamy nie tylko o samych lotach. Autor wędruje po tematach bliskich głównemu zagadnieniu i przyznacie rację, że to tylko wzbogaca książkę.
„Nie wiemy kiedy człowiek zaczął świadomie patrzeć w niebo i – zadziwiony jego widokiem – zastanawiać się nad dostrzeganymi zjawiskami, wśród których pierwszymi były zapewne tajemnicze ruchy Słońca, Księżyca i planet. Ale wiemy, że astronomia jest najstarszą z nauk” – sygnalizuje Krzysztof Ziółkowski na jednych z pierwszych stron książki przenoszącej nas do innego świata. Autor wprowadzając nas w ten świat podkreśla wpływ pierwszych odkryć na dzisiejsze postrzeganie Wszechświata przez człowieka. Wspomina o zmianach jakie miały miejsce – i mowa nie tylko o oczywistej zmianie wynikającej z wygłoszonej przez Kopernika teorii, ale też o zmianach stopniowo zachodzących – pierwszych odkryciach planetoid, obserwacji ich ruchów, czy postępie w kwestii narzędzi jakimi dysponował człowiek.
Kręci Was świat astronomii więc czerpcie z takich książek jak ta garściami
Książka została podzielona na rozdziały i podrozdziały z określonymi konkretnymi tytułami. Wydaje mi się, że użyto tutaj właściwej metody podziału – i tak przykładowo rozdział drugi brzmi „Najjaśniejsza i najbliższa. Sondowanie Wenus i Merkurego”, a w podrozdziałach spotykamy m.in. „początkowe sukcesy i niepowodzenia” w eksploracji tych obiektów. Tradycyjnie moim celem nie jest ujawnienie wszystkich detali kryjących się na każdej ze stron książki, a raczej wprowadzenie Was na linię startu, za którą czeka Was przyjemna przygoda w jej towarzystwie. Sam bowiem nie lubię zbytnio czytać opisów np. filmów, które odkrywają zbyt wiele. Być może jak to na miłośnika astronomii przystało i co sami z pewnością potwierdzicie lepiej osobiście poznawać krok po kroku to co nieznane.
Autor wspomina początkowe sukcesy i niepowodzenia w eksploracji obiektów
Poza Ziemię… Historia lotów międzyplanetarnych nie jest szybkim przelotem wokół planet naszego Układu Słonecznego. To zdecydowanie dłuższa wyprawa, podczas której zapoznajemy się z trudnymi początkami, serią niepowodzeń oraz pierwszymi większymi na dane czasy sukcesami, a także imponującymi odkryciami, których następstwem są kolejne popularne lub mniej teorie i ustalenia na temat tajemniczego Wszechświata. Te z kolei jak wiecie motywują ekspertów do wykonywania kolejnych coraz to bardziej złożonych misji. W ich wyniku otrzymujemy kolejne nieznane dotąd cenne fakty. To niekończąca się historia, którą tak bardzo chcemy poznawać.
Na 335 stronach książki rozsiano setki ciekawostek i detali z misji
Poza Ziemię… Historia lotów międzyplanetarnych pomaga nam poznać Wszechświat lepiej. Uporządkować zgromadzoną dotychczas wiedzę i uzupełnić ją o rozsiane na 335 stronach ciekawostki. Cieszy fakt, że taka książka trafiła na rynek, że miłośnicy astronomii otrzymują fantastyczną pozycję, którą pochłania się z prędkością światła. Nie jest to książka stworzona „na szybko”, „niechlujnie” i co najważniejsze nie jest jedną z wielu. Loty międzyplanetarne to wspaniałe historie, wspaniałe momenty budzące ogromne emocje. Kolejne rozdziały odkrywają międzyplanetarne wyprawy na Czerwoną Planetę, szczegółowo omawiane są też wyprawy na Jowisz, Saturn, Uran, Neptun. Wszystko wzbogacają ilustracje. I w tym momencie uspokajam - na planetach naszego Układu Słonecznego nie zakończono. Autor nie zapomniał o komecie Halleya i planetoidzie Eros. W następnym rozdziale podążamy właśnie ich tropem. Przypominamy sobie czasy gdy sonda WEGA 1 pierwsza osiągnęła kometę Halleya. Po krótkim wprowadzeniu poznajemy wyposażenie sondy. W podobny sposób autor przybliża nam sylwetkę sondy Giotto przypominając jak „w nocy z 13 na 14 marca 1986 roku miliard – jak pokazały statystyki – telewidzów w 50 krajach (Polski wśród nich niestety nie było) przeżywało emocje związane z zanurzeniem się w głowę komety Halleya sondy Giotto”. Autor płynnie przenosi nas na kolejne strony, gdzie omawia efekty pracy wyżej wymienionych obiektów, ale i nie tylko. Jak wiele ich było przekonacie się sami w kolejnych rozdziałach książki. Przyznacie, że to fascynujące jak wiele nad nami się już wydarzyło, a jak mało wciąż o obiektach we Wszechświecie wiemy. Nowe horyzonty lotów międzyplanetarnych (rozdział 9) to przybliżenie nieco świeższych eskapad chociażby w kierunku Plutona.
Ciekawie czyta się też o wielozadaniowości sond, które swojej pracy nie kończą ostatnio na obserwacjach tylko i wyłącznie jednego obiektu. Przynosimy się więc z sondą Dawn w okolice planetoidy Westa i planety karłowatej Ceres, poznając przy tym nie tylko wyniki sondowania… Cele są coraz bardziej ambitne. Ich realizacja sprzyja budowaniu kolejnych hipotez np. „czy po powierzchni Westy mogła płynąć kiedyś woda?”. Być może. Nasuwa się pytanie jakie cele postawi sobie ludzkość za lat kilkaset. Kto wie. Możliwe, że o tym napisze ktoś w 20 odsłonie Poza Ziemię… Historia lotów międzyplanetarnych w okolicach roku 2217?
Szturm na Czerwoną Planetę to tylko jedna z wielu eskapad, o których przeczytamy w książce
Nie przechodźcie obojętnie obok tej pozycji. Kręci Was świat astronomii więc czerpcie z takich książek jak ta garściami. Książka Poza Ziemię… Historia lotów międzyplanetarnych nie rozczaruje Was na pewno. Dlaczego miałaby rozczarować skoro ma w sobie wszystko co mieć powinna. No może nie powinna tak szybko się kończyć, ale postaram się, by już wkrótce polecić Wam kolejne warte uwagi książki. Tymczasem życzę miłej lektury i zachęcam do odkrywania Wszechświata z naszym portalem. Pozdrowienia.
Tytuł: POZA ZIEMIĘ... Historia lotów międzyplanetarnych. Wyd. 1
Wydanie: Wydanie 1
Autor/Redaktor: Ziołkowski Krzysztof
Format: B5
Objętość (liczba stron): 335
ISBN: 978-83-01-19227-3
Cena katalogowa: 49
Data wydania: 2017-05-12
Rodzaj oprawy: miękka
Słowa kluczowe: Astronomia; Loty kosmiczne; Historia lotów kosmicznych; Badanie kosmosu; Planety
Zamów online: ksiegarnia.pwn.pl
POZA ZIEMIĘ... Historia lotów międzyplanetarnych. Wyd. 1
Recenzja: Piotr Petryla, astronomia24.com
„Nie wiemy kiedy człowiek zaczął świadomie patrzeć w niebo i – zadziwiony jego widokiem – zastanawiać się nad dostrzeganymi zjawiskami, wśród których pierwszymi były zapewne tajemnicze ruchy Słońca, Księżyca i planet. Ale wiemy, że astronomia jest najstarszą z nauk” – sygnalizuje Krzysztof Ziółkowski na jednych z pierwszych stron książki przenoszącej nas do innego świata. Autor wprowadzając nas w ten świat podkreśla wpływ pierwszych odkryć na dzisiejsze postrzeganie Wszechświata przez człowieka. Wspomina o zmianach jakie miały miejsce – i mowa nie tylko o oczywistej zmianie wynikającej z wygłoszonej przez Kopernika teorii, ale też o zmianach stopniowo zachodzących – pierwszych odkryciach planetoid, obserwacji ich ruchów, czy postępie w kwestii narzędzi jakimi dysponował człowiek.
Książka została podzielona na rozdziały i podrozdziały z określonymi konkretnymi tytułami. Wydaje mi się, że użyto tutaj właściwej metody podziału – i tak przykładowo rozdział drugi brzmi „Najjaśniejsza i najbliższa. Sondowanie Wenus i Merkurego”, a w podrozdziałach spotykamy m.in. „początkowe sukcesy i niepowodzenia” w eksploracji tych obiektów. Tradycyjnie moim celem nie jest ujawnienie wszystkich detali kryjących się na każdej ze stron książki, a raczej wprowadzenie Was na linię startu, za którą czeka Was przyjemna przygoda w jej towarzystwie. Sam bowiem nie lubię zbytnio czytać opisów np. filmów, które odkrywają zbyt wiele. Być może jak to na miłośnika astronomii przystało i co sami z pewnością potwierdzicie lepiej osobiście poznawać krok po kroku to co nieznane.
Poza Ziemię… Historia lotów międzyplanetarnych nie jest szybkim przelotem wokół planet naszego Układu Słonecznego. To zdecydowanie dłuższa wyprawa, podczas której zapoznajemy się z trudnymi początkami, serią niepowodzeń oraz pierwszymi większymi na dane czasy sukcesami, a także imponującymi odkryciami, których następstwem są kolejne popularne lub mniej teorie i ustalenia na temat tajemniczego Wszechświata. Te z kolei jak wiecie motywują ekspertów do wykonywania kolejnych coraz to bardziej złożonych misji. W ich wyniku otrzymujemy kolejne nieznane dotąd cenne fakty. To niekończąca się historia, którą tak bardzo chcemy poznawać.
Poza Ziemię… Historia lotów międzyplanetarnych pomaga nam poznać Wszechświat lepiej. Uporządkować zgromadzoną dotychczas wiedzę i uzupełnić ją o rozsiane na 335 stronach ciekawostki. Cieszy fakt, że taka książka trafiła na rynek, że miłośnicy astronomii otrzymują fantastyczną pozycję, którą pochłania się z prędkością światła. Nie jest to książka stworzona „na szybko”, „niechlujnie” i co najważniejsze nie jest jedną z wielu. Loty międzyplanetarne to wspaniałe historie, wspaniałe momenty budzące ogromne emocje. Kolejne rozdziały odkrywają międzyplanetarne wyprawy na Czerwoną Planetę, szczegółowo omawiane są też wyprawy na Jowisz, Saturn, Uran, Neptun. Wszystko wzbogacają ilustracje. I w tym momencie uspokajam - na planetach naszego Układu Słonecznego nie zakończono. Autor nie zapomniał o komecie Halleya i planetoidzie Eros. W następnym rozdziale podążamy właśnie ich tropem. Przypominamy sobie czasy gdy sonda WEGA 1 pierwsza osiągnęła kometę Halleya. Po krótkim wprowadzeniu poznajemy wyposażenie sondy. W podobny sposób autor przybliża nam sylwetkę sondy Giotto przypominając jak „w nocy z 13 na 14 marca 1986 roku miliard – jak pokazały statystyki – telewidzów w 50 krajach (Polski wśród nich niestety nie było) przeżywało emocje związane z zanurzeniem się w głowę komety Halleya sondy Giotto”. Autor płynnie przenosi nas na kolejne strony, gdzie omawia efekty pracy wyżej wymienionych obiektów, ale i nie tylko. Jak wiele ich było przekonacie się sami w kolejnych rozdziałach książki. Przyznacie, że to fascynujące jak wiele nad nami się już wydarzyło, a jak mało wciąż o obiektach we Wszechświecie wiemy. Nowe horyzonty lotów międzyplanetarnych (rozdział 9) to przybliżenie nieco świeższych eskapad chociażby w kierunku Plutona.
Ciekawie czyta się też o wielozadaniowości sond, które swojej pracy nie kończą ostatnio na obserwacjach tylko i wyłącznie jednego obiektu. Przynosimy się więc z sondą Dawn w okolice planetoidy Westa i planety karłowatej Ceres, poznając przy tym nie tylko wyniki sondowania… Cele są coraz bardziej ambitne. Ich realizacja sprzyja budowaniu kolejnych hipotez np. „czy po powierzchni Westy mogła płynąć kiedyś woda?”. Być może. Nasuwa się pytanie jakie cele postawi sobie ludzkość za lat kilkaset. Kto wie. Możliwe, że o tym napisze ktoś w 20 odsłonie Poza Ziemię… Historia lotów międzyplanetarnych w okolicach roku 2217?
Nie przechodźcie obojętnie obok tej pozycji. Kręci Was świat astronomii więc czerpcie z takich książek jak ta garściami. Książka Poza Ziemię… Historia lotów międzyplanetarnych nie rozczaruje Was na pewno. Dlaczego miałaby rozczarować skoro ma w sobie wszystko co mieć powinna. No może nie powinna tak szybko się kończyć, ale postaram się, by już wkrótce polecić Wam kolejne warte uwagi książki. Tymczasem życzę miłej lektury i zachęcam do odkrywania Wszechświata z naszym portalem. Pozdrowienia.
Tytuł: POZA ZIEMIĘ... Historia lotów międzyplanetarnych. Wyd. 1
Wydanie: Wydanie 1
Autor/Redaktor: Ziołkowski Krzysztof
Format: B5
Objętość (liczba stron): 335
ISBN: 978-83-01-19227-3
Cena katalogowa: 49
Data wydania: 2017-05-12
Rodzaj oprawy: miękka
Słowa kluczowe: Astronomia; Loty kosmiczne; Historia lotów kosmicznych; Badanie kosmosu; Planety
Zamów online: ksiegarnia.pwn.pl
Recenzja: Piotr Petryla, astronomia24.com
<
#1 |
Roman1968
dnia 06.07.2017 15:34
brawo, proszę o więcej. Pozdrawiam Roman
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Świetne! | 100% | [2 głosy] | |
Bardzo dobre | 0% | [0 głosów] | |
Dobre | 0% | [0 głosów] | |
Średnie | 0% | [0 głosów] | |
Słabe | 0% | [0 głosów] |