Japońska sonda
Hayabusa 2 znajduje się już poniżej 1000 metrów od planetoidy Ryugu. Obecnie trwa badanie jej pola grawitacyjnego, by następnie podjąć decyzję o wyborze idealnego miejsca do pobrania pierwszej próbki, a także miejsca lądowania europejskiego lądownika znajdującego się na pokładzie sondy. To jednak dopiero początek historii sondy, która przez najbliższe miesiące będzie pracować w naprawdę trudnych warunkach.
Artystyczna wizja Hayabusa2
fot. JAXA
Zbliżenie do
Ryugu na odległość 851 metrów było największym zbliżeniem Hayabusa 2 od 27 czerwca 2018 roku, kiedy to sonda dotarła na orbitę oddaloną od planetoidy około 20 kilometrów. Podczas wyżej przywołanego zbliżenia zespół zdecydował o wyłączeniu silników rakietowych w celu umożliwienia dokonania pomiarów przyciągania sondy do planetoidy. Po dotarciu do najbliższego punktu, 6 sierpnia Hayabusa 2 włączyła dwa silniki oddalając się od
planetoidy dokonując ponownych pomiarów pola grawitacyjnego w trakcie tego manewru.
Podczas pomiarów grawitacyjnych pozwala się sondzie aby poruszała się tylko pod wpływem przyciągania grawitacyjnego planetoidy Ryugu bez kontroli jej trajektorii i wysokości – czytamy w oficjalnym komunikacie ekipy nadzorującej nad misją. Eksperci wyjaśnili ponadto, iż
monitorując dokładny ruch sondy możliwym było zbadanie natężenia pola grawitacyjnego wokół Ryugu. Zgromadzony materiał pozwoli nawigatorom z Japonii
sprecyzować przyszły tor lotu sondy wokół obiektu. Dokonane pomiary mają też usprawnić opracowanie trajektorii lotu podczas samego zbliżenia do powierzchni Ryugu chcąc wykonać pierwsze z trzech lądowań mających na celu pobranie pierwszych
próbek gruntu.
Przypomnijmy, że Hayabusa 2 to
następca misji Hayabusa, która w 2005 roku miała na celu analizę planetoidy Itokawa oraz przesłanie na Ziemię próbek materii. Sonda pracująca w trudnych warunkach miała rzecz jasna „pod górkę”, mierząc się m.in. z uszkodzeniami mechanizmu zbierającego próbki, co było przyczyną pobrania nie takiej ilości materiału jaki planowano.
Hayabusa 2 wystartował z Ziemi w grudniu 2014 roku, by po 3,5 roku zameldować się w pobliżu celu.
W październiku sonda ma skierować lądownik w wytypowane miejsce na powierzchni Ryugu. Jeżeli lądowanie przebiegnie zgodnie z planem, uruchomione zostaną cztery instrumenty, które umożliwią realizację celów misji.
Ryugu to stosunkowo niewielka planetoida posiadająca około 900 metrów średnicy. Przekłada się to na dość słabe pole grawitacyjne, co powoduje, że nawet delikatniejszy wstrząs może przesuwać obiekty znajdujące się na planetoidzie lub nawet wyrzucić je w przestrzeń kosmiczną. Eksperci nie ukrywają jednak zachwytu nad planetoidą Ryugu. Ich zdaniem mamy do czynienia z bardzo
ciekawą planetoidą, posiadającą charakterystyczne głazy wielkich rozmiarów. Oczywiście są one nie tylko ciekawostką, ale jednocześnie zagrożeniem dla sondy i lądownika.
Na zakończenie warto wspomnieć, że na pokładzie sondy znajduje się więcej lądowników, które w ciągu najbliższych 18 miesięcy mają być umieszczane na powierzchni planetoidy. Planowany
powrót sondy ma rozpocząć się pod koniec 2019 roku. W pobliżu Ziemi Hayabusa 2 ma znaleźć się rok później zrzucając na spadochronie zabezpieczone próbki materii. Zanim to jednak nastąpi czeka nas mnóstwo
emocji związanych z samą misją. Zostańcie z nami!
Artystyczna wizja Hayabusa2 fot. JAXA
Planetoida Ryugu widziana z odległości 6 km. Autor JAXA
Źródło: JAXA