Elon Musk jest właścicielem firmy SpaceX. Miliarder na wczorajszej konferencji przedstawił plan kolonizacji Marsa. Jeśli jeszcze jakiś czas temu pomysł y tego typu byłyby wyśmiane, tak dziś plan Muska brzmi jak najbardziej realnie. Jak mówi - ochotnicy muszą liczyć się z utratą życia, a start pierwszej grupy miałby nastąpić już w 2024 roku. To może być przełomowy projekt mogący mieć ogromny wpływ na przyszłość. Przyjrzyjmy się mu bliżej.
Wyobraźmy sobie, że mamy rok 2316. Jak wyglądałaby Ziemia i Mars?
fot. SpaceX
Elon Musk podczas wystąpienia na konferencji Międzynarodowego Kongresu Astronautycznego w Guadalajarze poinformował, że plan kolonizacji Marsa obejmuje budowę specjalnej rakiety, która będzie w stanie pomieścić dużą ilość ładunku, ale też dużą ilość ludzi. Dodał, że firma SpaceX pracuje już nad taką rakietą, a na jej pokładzie ma zmieścić się około 100 mieszkańców Ziemi. Na tym jednak ambitne plany miliardera się nie kończą. Celem jest budowa kolonii ludzkich na Marsie. Brzmi niesamowicie, ale to nie film Marsjanin z Matt Damonem, a deklaracje człowieka, który już wielokrotnie realizował swoje pomysły. Problemem są rzecz jasna pieniądze. Tych projekt pochłonie niezliczone ilości. Musk chce obniżyć koszty z 10 mld. dolarów do 200 tys. dolarów od osoby. Nie zawsze jednak pewne rzeczy da się przeskoczyć.
Autor projektu podkreśla, że ochotnicy, którzy zdecydują się wyruszyć z misją na Marsa muszą liczyć się z utratą życia. Start pierwszej załogi miałby nastąpić już w 2024 roku. 6 lat wcześniej na Marsa ma zostać wysłana bezzałogowa kapsuła w celu przeprowadzenia ćwiczeń związanych m.in. z lądowaniem. Co czeka ochotników, którzy wsiądą do rakiety? Ponad półroczny lot w kierunku Czerwonej Planety, a po manewrze lądowania ekstremalne warunki i sytuacje, których nie da się przewidzieć. Czy ktoś z Was byłby w stanie zdecydować się na dołączenie do grona kolonizatorów, mając świadomość, że misja może zakończyć się w każdym momencie?
Na Marsie pracują aktualnie łaziki. Wiemy o tej planecie stosunkowo dużo, w porównaniu z innymi planetami naszego Układu Słonecznego. Mars jest planetą chłodną, posiada jednak atmosferę, umożliwiającą uprawę roślin, a długość dnia jest zbliżona do dnia na Ziemi. Cały projekt przypomina trochę film, ale żyjemy w roku 2016, kiedy to do postępu dochodzi w rekordowo szybkim tempie.
Osobiście jesteśmy w szoku, ale jako miłośnicy astronomii wybiegamy swoją wyobraźnią jeszcze dalej. Wyobraźcie więc sobie, że za kilkadziesiąt lat na Marsie funkcjonować będzie samowystarczalna wioska. Jesteśmy też odrobinę przerażeni – idąc jeszcze dalej – wyobraźmy sobie, że za kilkaset lat np. w 2316 roku o miejsce na Marsie rywalizować będą mocarstwa z planety Ziemia. Do czego mogłoby to doprowadzić? Odpowiedzcie sobie sami. Intrygujące i przerażające jednocześnie. Rozwój zdarzeń będziemy śledzić i z pewnością Wam o wszystkim napiszemy.
Nie wiadomo czy "o miejsce na Marsie rywalizować będą mocarstwa z planety Ziemia", bo może to się tak skończyć jak kolonizacja Ameryki, czyli ogłoszeniem niepodległości od Ziemii.
Dodaj komentarz
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.