28 kwietnia 2011 roku minie
10 lat od chwili gdy pierwszy kosmiczny
turysta rozpoczął swą podróż. Śmiałkiem tym okazał się wówczas 60-letni amerykański milioner Dennis Anthony Tito, a miejscem docelowym kosmicznej ekspedycji Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS). Amerykanin przybył na stację statkiem Sojuz TM-32, spędził na orbicie 7 dni 22 godz. 4 min., a cała "impreza" kosztowała go
20 mln. dolarów.
Dennis Anthony Tito zapłacił za wycieczkę w kosmos 20 milionów dolarów
fot. NASA
Lecz czym to jest przy spełnieniu trapiącego go od wielu lat marzenia? Tito pracował niegdyś w Jet Polusion Laboratory (przynależne wówczas do NASA). Przygotowywał trajektorie do sond, które wysyłano na Wenus i Marsa. Po pewnym czasie odszedł z JPL i wraz z kilkoma innymi osobami założył firmę Wilshire Associates Inc., która przyniosła mu ogromne zyski.
Dennis Anthony Tito przez wiele lat marzył o locie w kosmos, a gdy już miał pieniądze, które jak uważał umożliwią mu wejście na pokład jakiegkolwiek statku kosmicznego zgłosił się do NASA przedstawiając im swoje plany. Biuro
NASA uznało jednak, że stan zdrowia zainteresowanego nie kwalifikuje go do lotu w kosmos. Postanowił więc udać się do
Rosjan, którzy obecnie byli w ciężkiej sytuacji finansowej i ku zdziwieniu
przyjęli jego propozycje. Tu jednak również pojawiły się problemy:
Władimir Putin podpisał decyzję o zniszczeniu Mira - stacji na którą miał polecieć Tito.
Z kolei gdy pojawiła się
szansa lotu na Międzynarodową Stacje Kosmiczną będącą wówczas w budowie. Przeciwne temu pomysłowi były Stany Zjednoczone
zarzucające Amerykaninowi zdradę swojego kraju. Pomimo wielu utrudnień podróż została zrealizowana w 2001 roku i trwała od 28 kwietnia do 6 maja, a zadowolony z podróży turysta
stwierdził iż wrócił z raju.
Jako ciekawostkę dodam, że pierwszą turystką w kosmosie była Amerykanka irańskiego pochodzenia
Anousheh Ansari, a filmy nagrane przez Dennisa Tito podczas wyprawy zostały wykorzystane w reklamach jego firmy. Natomiast historia Tito powinna być dla nas przykładem, że mimo wielu przeciwności losu należy do końca walczyć o swe marzenia nawet jeżeli wydają się nam na pozór niemożliwe do spełnienia.