15 lipca 2020 roku Rosja wystrzeliła na orbitę nowy obiekt 2543 o aktualnym widocznym na radarach oznaczeniu
45915. Zdaniem Amerykanów istnieją dowody na to, że Rosja przeprowadziła tym samym niedestrukcyjny test kosmicznej broni przeciwsatelitarnej. USA sygnalizuje, że to już kolejny zarejestrowany incydent z udziałem tego kraju mający miejsce w przestrzeni kosmicznej.
Rosyjskie Ministerstwo Obrony wyjaśnia, że wystrzelony obiekt to mały satelita inspekcyjny.
Wyobrażając sobie przyszłość łatwo można dojść do wniosku, że napięcie w przestrzeni kosmicznej może systematycznie wzrastać
„Rosja wypuściła nowy obiekt w pobliżu innego rosyjskiego satelity, co jest manewrem podobnym do rosyjskich działań na orbicie prowadzonych przez Rosję w 2017 roku i jest niezgodny z deklarowaną misją systemu jako satelity inspekcyjnego". Departament USA wyraził obawy w 2018 roku oraz aktualnie, że zachowania rosyjskich satelitów są niezgodne z deklarowaną misją i satelity te
mają cechy broni kosmicznej. Zdaniem Departamentu takie zachowanie jest niepokojące.
Rosyjskie Ministerstwo Obrony oficjalnie potwierdziło, że jego mały satelita inspekcyjny 15 lipca 2020 roku przeprowadził bliską ocenę innego rosyjskiego satelity na orbicie. Inspekcja przyniosła cenne informacje i obrazy pojazdu, a uzyskane informacje zostały przesłane do stacji naziemnych. Oświadczenie wyraźnie odnosiło się do spotkania między Kosmos-2543 a Kosmos-2535.
Powyższy incydent nie jest pierwszym jaki rozegrał się w poza powierzchnią Ziemi. Niestety przestrzeń kosmiczna jak i ostatnio Mars cieszą się coraz większym zainteresowaniem nie tylko pod względem naukowym. Nie ulega wątpliwości, że satelity krążące nad naszymi głowami wykonują szereg istotnych dla ludzkości zadań. Niewykluczone, że również te zadania mające związek z działaniami wojskowymi. Nieistotne w tym momencie, czy mówimy o obiektach amerykańskich, czy rosyjskich. Jedno jest pewne – stawka jest zbyt wysoka.
Każda ze stron chce znać ruchy tej drugiej i panować nad sytuacją nie tylko na powierzchni planety, ale również nad nią.
Wyobrażając sobie przyszłość łatwo można dojść do wniosku, że napięcie w przestrzeni kosmicznej może systematycznie wzrastać. Sieć satelitów szpiegowskich, defensywnych, ofensywnych wydaje się być kwestią czasu, bo przecież
skoro na Ziemi systemy obronne i ofensywne to norma, to dlaczego wraz postępem technologicznym normą nie miałoby to być właśnie w przestrzeni kosmicznej? Z tym zagadnieniem zostawiamy Was wszystkich. Wnioski wyciągnijcie sami.
Źródło: spacecom.mil,
russianspaceweb.com